Coraz bliżej Święta. Czas na jakąś opowieść. Niech będzie to opowieść nie wigilijna, a… filcowa. Nie opowieść smutna i szara, a bardzo przytulna i kolorowa…
Pewnego słonecznego październikowego dnia pojechałam do Wrocławia, gdzie miałam partnerować targom sztuki użytkowej. Z ogromną przyjemnością mogłam oglądać jak młodzi projektanci wystawiają swoje dzieła i przygotowują stoiska na przybycie gości. Bardzo przyjemnie było porozmawiać z nimi, zanim jeszcze pojawią się tłumy osób chcący coś obejrzeć, dotknąć, dopytać się i zanim wszyscy rzucą się w wir pracy. Spacerując po przestrzeni Browaru Mieszczańskiego we Wrocławiu miałam przyjemność poznać Jacka, który wraz ze swoją żoną Bogną tworzą minipracownię o nazwie Felt Stories.
Trudno nie ulec urokowi tych kolorowych kulek oraz mebli z nich wykonanych. Kuleczki są niezwykłe. Aby dotrzeć do Polski przemierzają pół świata – pochodzą bowiem aż z Ameryki Południowej. Gdy już przybędą do nas plan wygląda następująco: Jacek dogląda filcowania kul, co nie jest takie proste i oczywiste jak myślicie. Każda z tysięcy kul musi mieć ten sam rozmiar! Jak osiągnąć taki rezultat? Przed utworzeniem kuli wełna jest ważona na wadze jubilerskiej i musi ważyć około 4 gramy. Następnie z gotowych kulek Bogna szyje obicia na meble. W ofercie Felt Stories znajdują się już wyszywane kulkami fotele – najczęściej odnawiane przez podwykonawców pracowni perełki z lat 60-tych, stołki tworzone przy współpracy z zespołem szkół specjalnych, pufy, poduszki i dywany. Na święta możecie zamówić bardziej sezonowe produkty, takie jak girlandy, czy bombki z filcowanych kulek. Większość mebli szyta jest na indywidualne zamówienia. To Wy możecie wybrać, jaki chcecie mieć kolor mebla, w jakim układzie kompozycyjnym. Możliwości jest bez liku. Bardzo dużą popularnością cieszą się modele czarno-białe. Ostatnio pojawił się również stołek w tradycyjnym dla filcu kolorze szarym. Gotowe produkty znajdziecie na daWandzie:
http://pl.dawanda.com/shop/felt-stories
Felt stories od niedawna współpracują również z projektantem mebli Marcinem Skubiszem, który zaprojektował dla nich pierwszy stołek. Jego produkcja ruszy już w Nowym Roku. W kolejce czekają także nowe modele i kolejne coraz to śmielsze pomysły.
Z Jackiem i Bogną miałam okazję spotkać się również podczas Krakowskich Targów Dobrego Wnętrza Papier Kamień Nożyce. Powiedzieli mi w tajemnicy, że wydarzenie bardzo im się podobało i było ogromnym sukcesem 🙂 co bardzo mnie cieszy i po raz kolejny potwierdza fakt, że najważniejsi są ludzie, którzy coś tworzą lub organizują. Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze ponownie (za każdym razem dostaję od Felt stories garść pięknych filcowych kulek… i niedługo nawet mogłabym stworzyć swój własny mebelek, gdyby ulubionym słowem mojej Zuzy nie było słowo kulka, a ulubionym przedmiotem… kulka.)
Zapraszam Was do obejrzenia kulkowej mini-galerii Felt Stories, której część stworzyłam podczas konturów., a część zapożyczyłam od właścicieli 🙂
A tak oto wygląda zapowiedź filcowego stołka w kolorze szarym:
Maria Podobińska-Tuleja
#feltstories #filcowemeble #meblezfilcu #meblezkulek #kulkizwelny
filcowe kulkowe krzesło jest rewelacyjne, – pomysłowe i do tego czarno białe 🙂
Fantastyczny pomysł z tymi kuleczkami, wygląda to rewelacyjnie i tak wesoło, musi być też przyjemne w kontakcie. Ciekawe tylko, jak to z wytrzymałością tych obić, czy się nie ugniatają za bardzo.