From Wroclaw with love

Sobota wieczór. Udało się mi złapać wcześniejszego busa do Krakowa,  z czego jestem niezmiernie rada. Dzień we Wrocławiu był bardzo ciekawy, ale również pracowity i dość wyczerpujący. Parę miesięcy temu zostałam zaproszona przez organizatorów targów kontury. do partnerowania temu wydarzeniu. Dlaczego ja? Przecież mój blog był wtedy całkiem nieznany – tego akurat nie wiem. Jestem jednak bardzo zadowolona, że tak się stało i że przyjęłam zaproszenie. Wrocław okazał się być miastem bardzo gościnnym zwłaszcza dla krakusów, których na targach spotkałam całkiem sporo.  Ale po kolei. Przybyłam na miejsce przed rozpoczęciem wydarzenia, by móc obserwować jak rozkładają się poszczególni wystawcy, poukładać własne ulotki i wizytówki oraz przygotować całe stanowisko pracy. Za niedługą chwilę dołączyła do mnie Magda z Mile Maison.

Po pierwsze miejsce. Browar Mieszczański zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie – stare pofabryczne wnętrza były naprawdę nadszarpnięte zębem czasu i zachowały swój pierwotny klimat. W miarę mijającego czasu kolejni wystawcy układali prezentowane przez siebie produkty na stoiskach. Trochę mnie zaskoczył fakt, że Browar to nie jedna wielka duża przestrzeń, lecz ciąg niezbyt szerokich korytarzy. Gdy do Browaru zaczęli przybywać  goście – a wierzcie mi, dawno nie widziałam takich tłumów na żadnych targach – pomiędzy stoiskami zrobiło się naprawdę ciasno. Niektórym mogło to przeszkadzać, ale ja uważam, że miejsce było świetnie dopasowane do charakteru wydarzenia. Dość intymna atmosfera zachęciła zwiedzających do prowadzenia rozmów z wystawcami, dopytywania się o ideę i historię przedmiotów. Ja sama z wielką przyjemnością przeprowadziłam wywiady z prawie wszystkimi uczestnikami wydarzenia.

Po drugie ludzie. Jak już wcześniej wspomniałam, Wrocławianie przyjęli mnie z otwartymi rękoma. Dzięki organizatorom, ale również dzięki pozostałym  zaproszonym na targi gościom, czułam się tam naprawdę dobrze. Wiele osób, które poznałam, porzuciły pracę w korporacjach, by zająć się tym, o czym zawsze marzyli – tworzeniem pięknych przedmiotów. Jestem pod ogromnym wrażeniem wielkiej odwagi i otwartości, jaka drzemie w ludziach z branży kreatywnej. Jestem dumna również (nieskromnie) sama  z siebie, że postanowiłam podążać właśnie tą drogą, co moi rozmówcy. Bardzo wielu wystawców zadebiutowało na Targach kontury. z nowymi kolekcjami bądź był to ich kompletny debiut, gdyż dopiero od niedawna zajmują się wytwarzaniem mebli, oświetlenia czy dodatków. Spotkałam też moją koleżankę, absolwentkę krakowskiego ASP. Dzięki rozmowie z nią zyskałam motywację i dowiedziałam się, że młody przedsiębiorca powinien sobie dać jakieś dwa lata na rozkręcenie interesu. Cieszy mnie fakt, że ludzie zaczynają zmieniać swoje życie nawet po trzydziestce, nawet po czterdziestce i zajmują się designowaniem* seryjnych motocykli.

Po trzecie drewno. Lite drewno. Materiał, bez którego kontury. nie mogły by zaistnieć. Stoły, stoliki kawowe, krzesła, lampy, oprawy oświetleniowe – wszystko to wykonane było z naturalnego drewna. Inne materiały na targach nie miały racji bytu.

Po czwarte kawa i pyszne ciasto. Czarny deszcz i Czeko-czekolada.

Dokładnej relacji z targów spodziewajcie się niebawem. Postaram się napisać już konkretnie kogo spotkałam na konturach., czego się dowiedziałam, jakie były historie poszczególnych przedmiotów i gdzie można je zdobyć. Na razie chciałam zawrzeć ulotne wrażenia, które mam na świeżo ze sobą.

Czy wszystko się mi podobało? Takie pytanie zadali mi dwaj Jakubowie, którzy byli w  „komitecie organizacyjnym”. 90% rzeczy tak. Miło było patrzeć na pojawiające się raz po raz tłumy gości, sprzedawane przedmioty, znikające ciasta. Nawet kwadrans przed 19, gdy wielu zmęczonych uczestników wydarzenia zaczynało pakować się już do domu, na targi ciągle przychodzili nowi zwiedzający. Jestem bardzo zadowolona z możliwości udziału w konturach. i z niecierpliwością czekam na kolejne edycję.

*designowanie – słowo wymyślone przeze mnie na potrzeby tego postu, jest to tuningowanie lecz nie części mechanicznych pojazdów lub przedmiotów, a poprawianie ogólnego wyglądu i sprawianie, że motocykl/auto/inna rzecz wygląda bardziej designersko

P1020287

P1020304

P1020469

P1020477

Maria Podobińska-Tuleja

cropped-proste_wnetrze_logo-011.jpg#targikontury #targidesignu #targidesignuwroclaw #browarmieszczanski #design #sztukauzytkowa

4 komentarze

Pozostaw odpowiedź Magda z MileMaison Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *