Korzystając z chwilki czasu postanowiłam powrzucać na moją fejsbukową stronę zdjęcia, które zrobiłam podczas tegorocznych targów w Mediolanie. Jeśli macie ochotę, zajrzyjcie na nią. Albumy będą na bieżąco uzupełniane o nowe interesujące fotki pełne świeżyć inspiracji. Pierwsza część zdjęć prezentuje stoisko firmy moooi – i tu od razu przyszedł mi pomysł, aby przedstawić kolejny projekt z cyklu klasyki designu.
Lampa koń – horse lamp, zaprojektowana dla firmy moooi przez szwedzką grupę projektową Front. Grupa składa się z 3 pięknych pań – Sofii Lagerkvisit, Charlotte von der Lancken oraz Anny Lindgren, a jej najbardziej rozpoznawalne produkty reklamowane są hasłem:
„Któż nie chciałby konia do oświetlenia domu czy świni do trzymania kawy? W tych meblach zakochasz się od pierwszego wejrzenia lub znienawidzisz je na zawsze”.
„Who wouldn’t want a horse to lighten up your home and a pig to serve your guests? Furniture to fall in love with at first sight or hate forever.”
I rzeczywiście tak jest – gdy umieściłam pierwszy raz konia w swoim projekcie od razu pojawiły się komentarze, że wszystko ładnie i pięknie, ale co robi tam ten koń z wiadrem na głowie 😉 Odpowiedź jest prosta – koń tworzy wnętrze i to on jest cały clue salonu, a inwestor jest wniebowzięty, że ma tak niezwykle designerski produkt w swoim domu.
Projekt „konia z wiadrem na głowie” powstał w 2006 roku, a cała lampa ma wymiary rzeczywistego konia – a więc wysokość 218 cm, szerokość 75 cm i długość 262 cm. Cena konika na polskim rynku to około 13 500 zł.
Oprócz topowego konia, powstały również lampka królik oraz stolik kawowy świnia. Projekty w bajeczny sposób wprowadzają magię i uśmiech w nasze życie.
Te króliczki super 🙂