W sobotę 17 maja, pomimo ulewnego deszczu nie zachęcającego do wychodzenia z domu, miałam ogromną przyjemność być gościem na Krakowskich Targach Dobrego Wnętrza zorganizowanych przez Papier Kamień Nożyce w Hali Sokoła przy ulicy Piłsudskiego. Do wydarzenia podeszłam sceptycznie, mając na uwadze moje rozczarowanie zeszłorocznym Festiwalem Wnętrz oraz wrażenia, jakie wywarły na mnie Targi w Mediolanie. Czy coś może mnie zaskoczyć i spodobać się? A i owszem. Już sama Hala, w której odbywały się Targi stworzyła wspaniałą oprawę dla tego wydarzenia i uświetniła jego atmosferę. Niewielka przestrzeń, na której rozstawione zostały stoiska, sprawiła, że klimat imprezy był kameralny i bardzo krakowski. Zarówno miejsce, jak i sami wystawcy, zachwycili mnie. Wśród osób prezentujących swoje prace byli głównie młodzi ludzie, których pasja projektowania pozwoliła na stworzenie unikatowych produktów. Miejsca które najbardziej przypadły mi do gustu to:
Stoisko firmy Luna design z ramkami na zdjęcia z unikatowego afrykańskiego drewna. Przepiękne i niepowtarzalne. Pomysł używania starego drewna jest obecnie bardzo na czasie. Deski pomalowane, a raczej oskrobane z lakieru przez czas, z prześwitującymi poprzednimi warstwami farby, stworzyły malowniczą kompozycję. Przeróżne rozmiary. Wyobrażam sobie pojedyncze zdjęcia oprawione w te cudowne ramy we wnętrzu nowoczesnego klimatycznego mieszkania lub setki ramek na ścianie kawiarni. Tak. Chciałabym być w takim miejscu.
Deko eko, czyli znowu o upcyklingu. Stare przedmioty ożywają i dostają nowe funkcje. Zużyte opony samochodowe mogą stać się stolikiem kawowym, a bęben z pralki stołową lampą. Deko eko zrzesza różnych projektantów, wspierających ideę dbania o środowisko, nie tyko przez recycling i upcycling, ale również przez tworzenie przedmiotów i mebli z ekologicznego drewna.
Metaforma zaprezentowała sztandarowy projekt Modzelewskiego, reaktywowany przez grupę Vzor. Fotel zaprezentowany na Targach był w kolorze nietypowym, bo metalicznym niebieskim, zmieniającym swoją barwę w zależności od kąta padania światła. Pojawiały się na nim turkusowe, zielone oraz fioletowe refleksy. Bajeczny! Ten fotel na pewno uświetniłby niejedno wnętrze krakowskiej designerskiej knajpy lub oryginalnego nowoczesnego mieszkania. Wygodny i piękny. Dodatkowy atut – Pani z Metaformy. Przemiła. Powiedziała mi, by podążać za swoimi marzeniami, bo jak się czegoś chce, to na pewno się to osiągnie. Wartość dodana Targów. Na pewno w najbliższym czasie będę chciała wybrać się na ulicę Wrocławską.
Mimo Druga Szansa Mebla. Nowe życie starego przedmiotu. Znowu to samo? Być może tak, ale w oryginalnej oprawie i w odświeżonych materiałach. Dziewczyny z Mimo skupują stare krzesła, nie tylko z Polski, i zmieniają je. Dodają nową tapicerkę, wymieniają materiały, malują drewno, tworząc krzesła i fotele niepowtarzalne i… po prostu piękne.
Stare lampy z lat 60. i 70. z ceramiki i nowe abażury w oryginalnie zaprojektowanych kolorowych wzorach. Yoonik. Tkaniny przedstawione przez Yoonik służą również jako tapety, materiały do tworzenia dekoracyjnych poduszek i tapicerek. Chcecie ożywić swoje wnętrze? Koniecznie się do nich wybierzcie.
Małe domki dla małych i dużych. Boomini. Miniatury rzeczywistych mebli tworzą niepowtarzalne wnętrza. I do zabawy i do dekoracji. Wszystkie mebelki wykonane są z naturalnych materiałów, malowane atestowanymi farbami bezpiecznymi dla dzieci.
Lampa dla kwiatów, czyli Lightovo. Coś dla dzieci już było, dla dorosłych również. Czas na nasze rośliny. Lampy piękne, eksponują i zapewniają światło o odpowiedniej temperaturze barwowej, by nasze róże kwitły jak najdłużej.
X czyli prosta półka, a jakie możliwości! Mono Studio zaprezentowało prostą szafkę. Jeden iks, czy wiele iksików, nie ważne. Ważne, żeby mieć fantazję i pobawić się trochę, tworząc własne kompozycje, czy to półek ściennych, czy ustawionych na blacie iksików… albo krzyżyków.
Fantazji na pewno nie zabrało naszym młodym polskim projektantom. Mam nadzieję, że kolejne Targi również zorganizowane w Krakowie zachwycą mnie pomysłowością i przyjemnym klimatem, a uzdolnieni ludzie będą rozszerzali swoje idee i dotrą nawet do Mediolanu. A co! Sięgajmy po nasze marzenia 🙂
Maria Podobińska-Tuleja
PS. Zdjęcia małpka robiła komórką, bo zapomniała, że aspiruje do zostania poczytną blogerką 😉