Nareszcie zaświeciło piękne słońce! Nie wiem, czy się cieszyć już tak konkretnie, bo parę razy tej zimy się tak zdarzyło, a potem przyszedł śnieg i zawierucha. Ale już w sobotę pierwszy dzień wiosny (i kontury.), więc najprawdopodobniej będziemy mogli coraz częściej delektować się ciepłymi promieniami słońca. Parę tygodni temu zrywałyśmy już z Zuzą bazie na wsi! A skoro o baziach mowa, to całkiem na poważnie można rozpocząć przygotowania do Świąt Wielkanocnych.
Poza tradycyjnym umyciem okien i wproszeniem się do rodziny na Wielkanocne śniadanie, będziemy robić pisanki. (Tu mogłam się trochę zapędzić w moich planach, bo jest pewne małe prawdopodobieństwo, że jednak to my będziemy gościli całą naszą rodzinę, a wtedy będę musiała na tydzień pożegnać się z blogowaniem i zamknę się w kuchni na wiele, wiele dni). Moja dwuletnia Zuzia jest już na tyle duża i rozumna, że świetnie opanowała wszelkie techniki używania kredek i farb, więc nie powinno być z tym najmniejszego problemu. I tych naszych przygotowań już nie mogę się doczekać. A tymczasem chciałam Wam pokazać prace mojej koleżanki Uli Krausiewicz, która perfekcyjnie opanowała wszelkie techniki decoupage’u. Ula w tym roku postanowiła stworzyć pisanki z podziałem na kategorie: pisanki ludowe, folklorystyczne, kwiatowe, a’la faberge oraz dla dzieci.
„Dla mnie proces tworzenia nie ma końca, ponieważ mam nieskończoną ilość pomysłów i materiałów. A gdy moje pisanki trafiają do wielkanocnych koszyczków czy stają się częścią dekoracji w domach moich klientów – daje mi to ogromną ilość energii i motywacji do kolejnych pracy DIY” – mówi Ula, dla której tworzenie tych pięknych małych dzieł to wielka pasja i odskocznia od codziennego życia.
Zobaczcie co Ula potrafi wyczarować ze zwykłych jajek:
Więcej prac Uli oraz kontakt do niej znajdziecie na jej stronie internetowej: Magical Atelier.
Maria Podobińska-Tuleja
Piękne jajeczka – bardzo mi się podobają. Decoupage to piękna i trudna sztuka, wymaga dużej cierpliwości i precyzji – kiedyś próbowałam swoich sił, ale okazało się, że to nie to 😉
Moja mama postanowiła zakupić tysiące sprzętów do decoupage’u, zrobiła kurs, a teraz wszystko leży gdzieś jej w domu jeszcze nie ruszone… od kilku lat. Chyba podeślę jej swojego bloga, może się zmotywuje 😉 Ja nigdy nie próbowałam.
Oj potrafi wyczarować; dziś była tak piękna pogoda, że aż mnie poniosło z ruchem na świeżym powietrzu. Przynajmniej już koniec szaro-burych kolorów a pora na zieleń wokół!
Arch/tecture- blog pełen designu!
A w designie szary dalej modny 😉
Jakie ładne, aż sama nie mogę się doczekać! W sumie to już bardzo niedługo i mam nadzieję, że pogoda nam już nie spłata takiego figla, jak kilka lat temu, kiedy na Wielkanoc sypało śniegiem!
Choć już od kilkunastu lat nie obchodzę tych świąt, to lubię sobie oglądać wielkanocne dekoracje, szczególnie takie piękne, jak te powyższe pisanki. Sama też lubię czasem coś wyskrobać w skorupce.
Na razie jest pięknie i niech tak zostanie! Ja o dziwo wolę Wielkanoc, niż nasze zimowe święta… wiosna nastraja do życia 🙂
Ja też w wielkanocne święta jestem radośniejsza i pełna energii. W Boże Narodzenie melancholia mnie dopada 😉
Na szczęście zbliżają się te wesołe święta… ja planuję wygrzewać się na słońcu 😉 więc wszyscy musimy trzymać kciuki, żeby było ładnie.